siedząc w domu przed mitorem i szukając w Sieci informacji o rejonie Jesenika, bez sutku. generalnie spędzam je we własnych czterehc scianahc, jeśli nie liczyć herbaty z cytyną za towarzystwo.
W domu w pozycji innej niż horyzontalna, co nie zdarzyło mi się od kilku dni - 39 stopni gorączki i grypa robią swoje. Nie mam ochoty na żadne wyjścia, zbyt wyczerpana jestem :)
Dotyk_Anioła
08 lutego 2005, 13:46
U nas Ostatki to Podkoziołek... Spędzę w domku... Przed komputerem... Odbiję to sobie już wkrótce... Pozdrawiam ;)
Ni-jak:) Ogólnie to nawet nie wiem co to za święto (?) jest... zapewne w domq, czytając podręcznik do histy, opcjonalnie repetytoriom z tegoż przedmiotu. A dlaczego...?:)
Dodaj komentarz