kocham i jestem kochana
Komentarze: 1
I właściwie na tym mogłabym zakończyć. Ale dodam, że poznałam całą rodzinkę mojego Ukochanego. Objeździliśmy wszystkich. Są wspaniali. Idzie z nimi pogadać i dogadać się. A gdybym znów miała problemy z bólami głowy, to zmienimy miejsce zamieszkania. Znaczy ... wracam na stałe do Warszawki. I zobaczymy, co będzie się działo. Pewnie kilka razy będę musiała jeszcze tu zajrzeć, ale to tylko w niedzielę, jak Ukochany pojedzie na wykłady. Gorzej, że tam znowu będzie problem z bieganiem. No i z moją rodzinką, która znów ruszy do mnie na pomoc. Ja to nazywam wścibstwem ... oni opieką nade mną. Na szczęście to tylko 14 osób, więc idzie wyprowadzić ich w pole. Ukochany śmieje się, że w razie czego uciekniemy na bezludną wyspę ...
Dodaj komentarz