lut 13 2005

Zapytanko


Komentarze: 7
Z odpowiedzi na zapytanko zadane przeze mnie w poprzedniej notce :
 
 
Czy na pewno świat ciągle jeszcze istnieje? Call Me
 
 
chcę odpowiedzieć na jedno pytanko zadane mi w komentarzach.
 
Brzmi ono :
 
A czemu miałby nie istnieć...?
my_strange_life
 
No właśnie, dobre pytanko, czemu niby miałby nie istnieć.
 
Zacznę więc może od wyjaśnienia, skąd wzięło się moje zapytanko.
 
Na jedną z pierwszych imprez organizowanych przeze mnie przyszła dziennikarka jednej z naszych stacji telewizyjnych, która straciła swojego ukochanego w wypadku samochodowym i powiedziała, że nie może pogodzić się z tym faktem i nie może zrozumieć, jak w ogóle świat może istnieć bez niego.
 
Myślę, że nie tylko ja nie rozumiałam jej wówczas, ale jakiś czas temu miałam okazję przekonać się, jakie to jest uczucie. 
Było to dokładnie w dniu śmierci mojej siostry i trwa właściwie do dzisiaj.
Wyjaśnię może tym, którzy jeszcze o tym nie wiedzą, że była ostatnią z bliskiej mi rodziny.
Niedawno dopadło mnie po raz drugi to samo uczucie, ale o tym już nie napiszę, żeby nie smęcić.
Napiszę natomiast o mojej wizycie na naszym uniwerku u buddystów, gdzie usłyszałam tłumaczenie, że nic nie istnieje tak naprawdę i wszystko, co otacza nas wokół, to tylko iluzja.
Może i nawet nie zastanawiałabym się nad tym problemem, gdyby nie fakt, że buddystami jest cała śmietanka naszego uniwerku łącznie z najmądrzejszymi wykładowcami.
 
Czy komuś odpowiada taka wizja świata, że nic nie istnieje naprawdę i wszystko jest tylko iluzją, wytworem naszej wyobraźni?
 
 
 
slodka_idiotka : :
02 marca 2005, 12:47
mi nie odpowiada!
16 lutego 2005, 20:56
buddyzm to mądra religia... niectety wielu może jej nie rozumieć...
13 lutego 2005, 21:25
Matrix has You!
Asiulek
13 lutego 2005, 19:46
NIe mi nie odpowiada. Ja chcę wierzyć że On istnieje i że ja istnieje... że my jestesmy prawdziwi
13 lutego 2005, 18:20
Mnie zdecydowanie nie odpowiada... bo to by oznaczało, że nie warto się starać, że nie ma po co żyć. Bo po co zyć jeśli życie to fikcja...
13 lutego 2005, 17:22
hmm troszkę naciągane ale chyba na nic nie ma jednoznacznej odpowiedzi.. bo życie jest zagadką.. ale po co to rozstrząsać.. ?? mamy inne problemy..
13 lutego 2005, 17:08
nio nie wiem.. chodze mysle, chyba zyje. ale nie wiem:)

Dodaj komentarz