maj 21 2006

Bez tytułu


Komentarze: 1

 

Remanenty ... 2006-04-01 20:04

"Do szczęścia blisko do nieba blisko do Ciebie blisko przez nocy mrok ..."

To fragment drugiej z piosenek. Pasuje wyjątkowo, bo faktycznie, blisko do Niego tylko przez nocy mrok jako, że ciągle jeszcze śni się mi co noc. W rzeczywistości, oddalamy się coraz bardziej od siebie. Wszystko wskazuje na to, że nigdy do siebie tak naprawdę nie pasowaliśmy. Pamiętam, jak kiedyś zapytał, czy ja naprawdę nie czuję, że kogoś ranię. Niestety, naprawdę nie czuję, bo zawsze staram się postępować tak, żeby nikomu nie sprawiać przykrości a jednak Jego często i niechcący ranię. Okazuje się, że jestem zbyt prosta, żeby zrozumieć, co Jego rani. Ot, chociażby, jak teraz. Nawet mi przez myśl nie przeszło, że używanie przeze mnie na moich blogach Jego imienia może Go ranić. Siedzę więc już dość długo i wyszukuję te miejsca, wymazuję z nich Jego imię i w zamian wstawiam słowo Ukochany lub wykropkowuję, jak Ukochany nie komponuje się z resztą textu. Trochę to jeszcze potrwa niestety, bo zbyt dużo jest tych miejsc, ale w ciągu trzech dni mam nadzieję uporać się z tym zadaniem. Nie chcę nikogo ranić, a szczególnie Tego, Kogo kocham.

Wczoraj wieczorkiem odebrałam od Mariusza maila, który wklejam poniżej ku pamięci ...

"hej Elka
Pozdrowienia z UAE. Bede tu jescze do jutra i potem lece do punktu przeznaczenia. Jest na prawde ciekawie. Mam nadzieje ze u Ciebie wszystko dobrze. Szkoda ze nei chcialas sie jednak spotkac na chwilke przed moim wylotem.
Caluje mocno.
Evan"


Wspomnienie ... 2006-04-02 15:16

"Nikt mi Ciebie nie zastąpi nie zastąpi Ciebie nikt Twoja zazdrość śmieszna jest bo ja tylko Ciebie mam ..."

bez komentarza.

W nocy zaczęłam kasłać, a rano okazało się, że boli mnie również gardło. Na wszelki wypadek siedzę więc w domciu, ale pogoda jest tak piękna, że chyba wyjdę gdzieś z robaczkami. Jesteśmy już po obiedzie i robaczki postanowiły, że pojedziemy do Auchana, bo dawno nie byliśmy. Do obiadu byli oboje na rowerach a najstarszy chłopak siedział w domciu. Teraz on jest na podwórku a robaczki w domciu dla bezpieczeństwa, żeby znów ich nie pobił, jak ostatnio 2 dni z rzędu.

Wczoraj miałam znakomity humor, bo natychmiast po wyjściu z domciu natknęłam się na pięknego roześmianego piegowatego rudzielca, który tym razem powiedział mi dzień dobry. Poprzednio tylko uśmiechnął się do mnie cudownie.

Poszłam z całą trójką dzieciaczków na zakupy w celu kupienia najstarszemu i średniemu chłopcu wiosennych kurtek, ale w trakcie okazało się, że nie ma takich kurtek, jakie chcą, więc w zamian kupiłam im spodnie. A ponieważ ciągle miałam świetny humor, więc dałam im wszystkich część kieszonkowego, znaczy po 30 złociszy.

I mam nadzieję, że nie zapeszę, jak pochwalę się, że od wizyty u nas pań pedagożek nie było jeszcze żadnej awantury w wykonaniu najstarszego chłopca, tylko te pobicia robaczków, co i tak jest jego wielkim sukcesem.

 

Dno ... 2006-04-03 11:22

Moje samopoczucie jest denne i to nie tylko ze względu na chore gardło. Oglądałam wczoraj wieczorkiem nagrany już kiedyś na video film, który był jakby o mnie. Taki życiowy z cyklu okruchy życia a dotyczył niewierności w małżeństwie.

Dwie rodziny ...

seniorzy, w której mężczyzna był niewierny i oprócz żony miał jeszcze dwie kochanki

i jego córki, która niewierność miała po ojcu.

Za pierwszym razem, o którym w filmie była tylko mowa, zdradziła męża w łóżku. Za drugim razem, który był pokazany na filmie, spotykała się i całowała z innym, bez spraw łóżkowych.

Oczywiście film zakończył się happy endem, niemniej jednak spowodował, że niewiele tej nocy spałam, za to wiele myślałam o czymś takim, jak niewierność. I nie tylko. Obejrzenie tego filmu i moje przemyślenia utrwaliły mnie w moim postanowieniu pisania na blogach historii mojego życia.

 

 

slodka_idiotka : :
Dotyk_Anioła
21 maja 2006, 19:19
Oddalacie się od siebie? A przecież mówiłaś, że razem z seksem przyjdzie miłość... Nie przyszła?

Dodaj komentarz