cze 10 2006

Bez tytułu


Komentarze: 0

Okrutnica ... 2006-03-09 23:05
 
Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Jestem już zaopatrzona w tabletki, po których nie będzie mnie mdliło.
Podobno.
Facetka powiada, że różnie różne kobiety reagują, ale zazwyczaj, jak jedne coś nie tego, to drugie już są w porzo.
Pożyjemy, zobaczymy.
Najważniejsze, żeby Marek nie zorientował się, bo będę miała niezły meksyk.
W każdym bądź razie jestem zdecydowana nie dać się uwiązać przy niemowlaku.
Do ukończenia przeze mnie trzydziestu lat.
 
Od gastroenterologa dostałam też nowe tabletki, ponoć dwukrotnie silniejsze od poprzednich.
Na moją chrypę powiedział, że jest sexi.
Czego tych lekarzy na studiach uczą.
W swojej obronie zeznałam, że poprzednio miałam bardzo wysoki głos i w ogóle o bardzo dużej skali, więc teraz nie mogę przyzwyczaić się do tej jednobrzmiącej chrypki.
Usłyszałam, że najważniejsze, to nie pić alkoholu w żadnych ilościach i w żadnej postaci a także nie spożywać czekolady, kakao i kawy, co powinno wydatnie pomóc w odzyskaniu głosu.
Załamka.
 
Na sobotę mamy zaproszenie od Sandry.
Przy okazji, w obecności Marka, poplotkowałyśmy sobie o facetach.
Rety, ilu Sandra miała facetów i jakie ma doświadczenie.
Powiedziała, że kiedyś przekonam się, na jaki skarb trafiłam.
Marek nie wytrzymał i zapytał, kiedy, na co usłyszał, że wtedy, jak go zdradzę.
Na to, to już mnie wzięło i grzecznie zapytałam, czy kochała się kiedyś z moim Markiem.
Od słowa do słowa okazało się, że przeciętny facet po jednym numerku zasypia.
Jeżeli to prawda, to faktycznie mam więcej szczęścia, niż rozumu.
I wszystko byłoby w porządku, gdyby Marek dał się przekonać i zamienił nocne balangi na dzienne.
 
Czy ktoś wie, czemu faceci wolą kochać się w nocy, niż rano i w dzień?
 

 
 
Cudownie ... 2006-03-10 21:02
 
Przespałam się trochę i teraz piję kawusię.
W oczekiwaniu na nocne szaleństwo i próbę sił, o niczym innym nie potrafię myśleć.
Oj, będzie się działo, oj będzie ...
 
 
Kochać ... 2006-03-11 18:58
 
Wstałam dopiero niedawno.
Jasne, że przegrałam i Marek wytłumaczył mi, czemu.
Szkoda, że po czasie.
Rzecz w tym, że w takim tempie, to podobno każdy facet wraca do sił.
No ale wg mnie niemożliwością jest kochanie się powtórne bez zmycia z siebie pozostałości po poprzednim.
Nieważne.
Najważniejsze, że ...
po pierwsze, pasujemy pod tym względem świetnie do siebie
po drugie, oboje uwielbiamy experymenty i długie dystanse, również w sexie
po trzecie, sex przysłania mi tęsknotę i ten, za którym tęsknię, oddala się jakby i staje coraz mniej wyraźny.
A za chwilę jedziemy do Sandry, która ma pewną uroczystość, ale na wszelki wypadek nie napiszę, jaką.
 
 
Substytut ... 2006-03-12 18:22
 
Ech ...
chyba szkoda słów, ale jednak napiszę.
Żałuję, że poszłam wczoraj do Sandry.
Popatrzyłam na zbyt wiele zakochanych par i wzięło mnie.
Chociaż z drugiej strony, to tak sobie pomyślałam, że mnie i Marka wszyscy też postrzegają, jako zakochanych.
Może u nich to też tylko pozory ...
muszę przestać "bywać".
 
A wszystkich, którym nie bardzo leży to, że piszę o sexie, przepraszam.
To taki zamiennik.
Po prostu nie chcę opisywać tego horroru, jaki teraz trwa w naszym domciu.
I tak nikt, kto tego nie przeżył osobiście, nie uwierzy.
A ja też nie chcę rozdrapywać w nieskończoność ran, bo co dzień dochodzą nowe, więc nawet, gdybym była masochistką i tak moje potrzeby w tym zakresie byłyby w pełni pokryte.
Jednak nie jestem, więc trudno mi to wszystko znosić i mam nadzieję, że w tym tygodniu już wszystko wreszcie rozstrzygnie się.
 
A Marek, mój Mężczyzna, jest cudowny.
W końcu mógłby powiedzieć, że uprzedzał.
Ale nie mówi.
I całe szczęście.
Sama pamiętam.
Ale to i tak niczego nie zmienia.
Może, gdybym potrafiła złożyć wszystko w ręce Pana Boga ...
ale nie potrafię.
Nie winię Pana Boga, nie mówię, ani nie myślę, że Pan Bóg zabrał mi rodzinę, bo nie zabrał, odeszli z własnej winy.
Ale jak już tak się stało, to powinnam poczekać, aż Pan Bóg da mi następną.
A nie szukać sobie samej.
Mój tata mawiał, że pierwsza kobieta jest od Pana Boga, druga od ludzi a trzecia od diabła i dlatego trzeci raz już nie ożenił się.
Idąc tym tropem mogę powiedzieć tak:
od Pana Boga dostałam Marka
od ludzi dostałam Kogoś innego i ludzie mi go zabrali
a miłosierny Pan Bóg dał mi po raz drugi Marka.
 
Tylko ...
czy ja jeszcze wierzę w Pana Boga?
 
 
Rozdarta ... 2006-03-13 16:11
 
Ktoś mądry powiedział, że "mało która kobieta widzi romantyzm w samotności".
Nie wiem, czy to z powodu romantyzmu, ale ja w samotności widzę wielki urok.
A poza tym, to rozróżniam dwa rodzaje samotności:
 
kiedy jest mi źle, chciałabym uciec w ostępy leśne, gdzie nigdy i nikt mnie nie odnajdzie
 
kiedy mam jakiegoś faceta, chciałabym uciec z nim na bezludną wyspę
 
ale dziś mam ochotę na obydwa rodzaje samotności.
 
Bardzo liczę na ten tydzień, że rozwiążą się moje najważniejsze kłopoty.
Pierwsze rozwiązanie miało przyjść dzisiaj, bo zapowiedziała się z wizytą pani pedagog szkolna, która chciała porozmawiać o najstarszym chłopcu.
Niestety, zadzwoniła, że nie może przyjść i poprosiła mnie o przyjście do niej do szkoły za tydzień, czyli 20. marca.
Mam nadzieję, że jednak sąd coś tymczasem postanowi i nie będę już musiała nigdzie w jego sprawie chodzić.
Dla pewności napisałam w tej sprawie kolejne pismo do sądu zatytułowane "Odpowiedź ...", które z wielką satysfakcją zaniósł Marek ...
slodka_idiotka : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz